Konstytucja RP w dużej mierze utrzymała lub zmodyfikowała te kompetencje głowy państwa, z których wynikała rola, jaką prezydent mógł odgrywać w procesie stanowienia prawa. Obniżenie siły weta czy też skrócenie terminu na podjęcie decyzji w sprawie podpisania ustawy nie były ograniczeniami wykluczającymi udział prezydenta w procesie ustawodawczym. Fakt ten, połączony z kompetencjami kreacyjnymi, uczynił koniecznym przy analizie działalności parlamentu omówienie jego relacji z głową państwa.

 

Sejm i Senat wybrane w 1997 r. przez cztery lata funkcjonowały w okresie prezydentur Aleksandra Kwaśniewskiego. Już pierwsze miesiące nowej kadencji pokazały, iż kohabitacja w tym układzie będzie obfitować w konflikty Belwederu z rządem i parlamentem. Po raz pierwszy gabinet Buzka przekonał się, że nie rządzi sam i że musi się liczyć z decyzjami postkomunistycznego prezydenta pod koniec grudnia, kiedy to Kwaśniewski zawetował ustawy o waloryzacji niektórych rent i emerytur mundurowych oraz o wychowaniu seksualnym. W dniu 30 grudnia 1997 r. Sejm nie zdołał odrzucić prezydenckiego weta, do czego przyczyniło się 22 posłów UW, którzy głosowali przeciwko ustawie lub wstrzymali się od głosu . Urząd prezydencki miał także niewątpliwy wpływ na kształt nowej ustawy o podziale administracyjnym Polski – od początku opowiadał się za utworzeniem 17 województw i wypracowany w Sejmie kompromis był dużo bliższy propozycjom SLD i Kwaśniewskiego niż pierwotnym planom rządu. W listopadzie 1999 r. koalicja mocno odczuła prezydencki sprzeciw wobec ustawy zmieniającej opodatkowanie dla osób fizycznych.

 

Ciosem dla parlamentu było zgłoszone w styczniu 2001 r. weto do ustawy reprywatyzacyjnej, która miała stać się gwarantem odzyskania przez byłych właścicieli części środków lub mienia utraconego w wyniku przeprowadzonej po 1945 r. nacjonalizacji. Zdaniem prezydenta, ustawa była kosztowna ekonomicznie, przeto godziła w plany szybkiego rozwoju gospodarczego kraju. Argumentacja ze strony Belwederu podnosiła również naruszenie zasady równości obywateli wobec prawa, gdyż ustawa wykluczała z prywatyzacji osoby, które nie miały obywatelstwa polskiego w dniu 31 grudnia 1999 r . Do tej decyzji nawiązał w swojej książce Robert Kuraszkiewicz. Jego zdaniem, prezydenckie weto może w przyszłości sprowadzić na państwo polskie dużo większe koszty, które trzeba będzie ponieść, gdyż czas rządów Jerzego Buzka był ostatnią szansą na uregulowanie spraw własności na podstawie tylko i wyłącznie polskich rozwiązań prawnych . W tym samym miesiącu A. Kwaśniewski odmówił także podpisania ustawy o urzędzie prezesa Głównego Urzędu Administracji Publicznej .

 

Wielokrotnie A. Kwaśniewski aktywnie angażował się w spory polityczne toczone w parlamencie, przy czym często zajmował stanowisko zbieżne z opozycyjnym SLD . Trzeba też dodać, iż kilkakrotnie akceptował ustawy, wobec których zdecydowany sprzeciw zgłaszali lewicowi posłowie. Przykładem tego była podpisana w kwietniu 1998 r. ustawa przesuwająca termin wyborów samorządowych na październik tego roku. Na przestrzeni lat 1997-2001 prezydent Kwaśniewski zgłosił weto w sumie do 28 ustaw . Tylko raz jego sprzeciw został odrzucony przez parlament – przy ustawie o IPN. W pozostałych przypadkach górą był prezydent, co odcisnęło piętno na wielu kluczowych projektach obozu rządowego.

 

Ten artykuł jest fragmentem książki. Chcesz dowiedzieć się więcej? Kliknij i zamów książkę!

Cena jednego egzemplarza książki to zaledwie 20,00 zł.

Do ceny doliczane są koszty wysyłki: poleconej priorytetowej po przedpłacie (7,00 zł) lub poleconej priorytetowej za pobraniem (19,00 zł).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *